Wierze, że to tekst święty, duchowy. Widzę, że dotyczy to w równym stopniu całej trylogii. Książki te będą czytane i dyskutowane przez dziesięciolecia, przez kolejne pokolenia. Może nawet przez stulecia. Ponieważ, razem wzięte, księgi te poruszają ogrom zagadnień, od naprawiania związków do istoty ostatecznej rzeczywistości i kosmologii. Wypowiadają się na temat życia, śmierci, miłości erotycznej, małżeństwa, wychowania dzieci, zdrowia, oświaty, gospodarki, polityki, duchowości i religii, godnego zarobkowania i dzieła życia, fizyki, czasu, obyczajów i zachowań, procesu tworzenia, stosunku do Boga, ekologii, zbrodni i kary, życia w wysoko rozwiniętych społecznościach kosmosu, dobra i zła, mitów kulturowych i etyki, duszy, prawdziwej miłości i chlubnego wyrażania tej cząstki w nas, która zna swe naturalne dziedzictwo Boskości. Obyście wszyscy skorzystali z ich dobrodziejstwa. Bądźcie pozdrowieni. Neale Donald Walsch
NANCY FLEMING-WALSCH Nieocenionemu druhowi i kompanowi, namiętnej kochance i cudownej żonie, od której otrzymałem to, czego nie dała mi żadna inna istota na Ziemi. Przy tobie jest mi błogo ponad wszelkie wyobrażenie. Sprawiłaś, że dusza moja znów śpiewa. Ukazałaś mi miłość w postaci cudu. Dzięki tobie odnalazłem siebie. Pokornie dedykuje te książkę tobie, największy z mych nauczycieli
Chyba wiem, dokąd zmierzasz. Nawet rozkosz nie byłaby rozkoszą bez odniesienia do stanu, który nią nie jest. Jest to równie prawdziwe w przypadku ekstazy duchowej jak i fizycznej. Nie ma nic bardziej przygnębiającego w cyklu życia, wieczne radowania się. U prawdziwych mistrzów radość yest wieczna [nie opuszcza nigdy]. Teraz może urzekać perspektywa przebywania na ich poziomie. Lecz można też wychodzić z ekstazy i zachować radość. Nie trzeba być w ekstazie, aby odczuwać radość. Wystarczy wiedza, że istnieje.
Patsz, kto naprawdę pomaga światu, obdarza wiedza, wglądem, zrozumieniem, troskom i miłosierdziem. Nie żałuj mu wsparcia. Bądź dla niego szczodry. Szanuj go. Albowiem należy on do Wysłanników Światłości.
Wiele religii utrzymuje, że doktryna reinkarnacji jest błędna, że mamy tylko jedno życie tutaj, jedną szansę. Wiem. Ale to nie jest tak. Jak mogą się mylić w sprawie tak istotnej? Jak mogą nie znać prawdy o rzeczy tak podstawowej? Musisz wiedzieć, że ludzie wyznają religie oparte na strachu, głoszące Boga, którego należy czcić i bać się. To właśnie strach sprawił, że społeczeństwo Ziemi przekształciło się z matriarchatu w patriarchat.
To strach spowodował, że ludzie stawali się posłuszni kapłanom wzywającym ich do “prostowania swych ścieżek" i “zważania na głos Pana". To dzięki niemu kościoły umacniały i powiększały swoje szeregi. Pewien kościół twierdził nawet, że Bóg cię ukarze, jeśli nie będziesz chodził co niedziele na msze. Nie-chodzenie do kościoła uznano za grzech. Nie do kościoła w ogóle. Trzeba było chodzić do tego jednego konkretnego kościoła. Gdy poszło się na msze do kościoła innego obrządku, również popełniało się grzech. Stanowiło to próbę ustanowienia kontroli za pomocą strachu. Zadziwiające jest to, że to zadziałało. Wciąż działa, jak diabli. Bogu nie przystoi przeklinać. Ja nie przeklinam. Stwierdziłem fakt: “działa jak diabli". Ludzie zawsze będą wierzyli w diabły, w piekło i w Boga, który ich na nie skazuje, tak długo, jak będą przypisywać Bogu cechy ludzkie – bezwzględność, mściwość, samolubność i brak litości. W dawnych czasach ludzie nie potrafili sobie wyobrazić Boga, który wzniósłby się ponad to wszystko. Dlatego zaakceptowali nauki licznych kościołów nakazujące bojaźń Boża. Wyglądało to tak, jakby ludzie nie dowierzali, że sami z siebie mogą być dobrzy i postępować słusznie. Dlatego musieli stworzyć religie głosząca gniewnego, karzącego Boga, aby trzymać siebie w ryzach. Zaś idea reinkarnacji wprowadzała zamęt.
Jak to? Co groźnego kryła w sobie ta doktryna? Kościół upominał: “bądźcie grzeczni, bo inaczej...", a tu zjawiają się zwolennicy reinkarnacji mówiący: “Będziecie mieli jeszcze jedna szansę potem, i następna. I jeszcze więcej. Więc się nie martwcie. Zróbcie, co w waszej mocy. Nie umierajcie ze strachu. Przyrzeknijcie sobie, że się poprawicie i już". Oczywiście, wczesny kościół nie mógł na to pozwolić. Dlatego wykonał dwa posunięcia. Najpierw potępił doktrynę reinkarnacji jako heretycka, a następnie ustanowił sakrament spowiedzi. Spowiedź załatwiała to, co obiecywała reinkarnacja. To znaczy, dawała wiernym kolejną szansę. Zatem powstał układ, w ramach którego Bóg karał ciebie za twoje występki, chyba że się z nich wyspowiadałeś. Wówczas mogłeś poczuć się bezpieczny, bo wiedziałeś, że Bóg wysłuchał twojej spowiedzi i odpuścił ci twoje grzechy. Owszem. Ale tkwił w tym pewien haczyk. Rozgrzeszenia nie mógł udzielić ci bezpośredniego sam Bóg. Musiało ono wyjść od kościoła, a księża ustalali “pokutę", która należało odprawić. Zwykle były to modlitwy, których zmówienia wymagano od grzeszników. Więc miałeś już dwa powody, aby nie występować z kościoła. Spowiedź okazała się tak mocna karta przetargowa, że wkrótce grzechem ogłoszono niechodzenie do spowiedzi. Trzeba się było wyspowiadać przynajmniej raz w roku. Gdy tego nie dopilnowano, dawano Bogu kolejny powód do złości. I tak mnożyły się nakazy – przeważnie arbitralne i kapryśne – ustanawiane przez kościół, a każdy
z nich wsparty był groźba wiecznego potępienia, chyba że winę wyznawano. Wówczas uzyskiwano Boskie przebaczenie i w ten sposób unikano ^zatracenia. Ale powstał problem. Ludzie wpadli na to, że dzięki temu mogą grzeszyć do woli, o ile się z tego spowiadali. Kościół był w rozterce. Strach opuścił ludzkie serca. Spadło uczestnictwo w mszach, kurczyły się szeregi wiernych. Ludzie przychodzili do spowiedzi raz w roku, odprawiali pokutę, uzyskiwali odpuszczenie grzechów i wracali do swoich zajęć. Nie było co do tego wątpliwości. Musiał znaleźć się sposób na to, aby znów zasiać strach w ludzkich sercach. I tak wymyślono czyściec. Czyściec? Czyściec. To miejsce przypominało piekło, ale zastanie do niego nie było wieczne. Nowa doktryna mówiła, że Bóg podda ciebie cierpieniu za twoje występki, nawet jeśli je wyznałeś. W myśl tej nauki Bóg skazywał cię na pewne dawkę katuszy, w zależności od liczby i rodzaju popełnionych grzechów. Grzechy dzieliły się na “śmiertelne" i “powszednie". Jeśli przed śmiercią nie zdążyłeś się wyspowiadać z grzechów śmiertelnych, trafiałeś prosto do piekła. Raz jeszcze wzrosła frekwencja w kościołach. Podobnie jak datki na tace, a zwłaszcza darowizny -albowiem w doktrynie czyśćca przewidziano możliwość wykupienia się od cierpienia. Słucham? Zgodnie z nauką kościoła można było uzyskać specjalny odpust – ale nie od samego Boga – tylko od wysokiego dostojnika kościoła. Odpusty te wyzwalały z mak czyśćcowych, na które “zasłużyłeś sobie" swoimi grzechami – lub przynajmniej je łagodziły. Coś jak “zwolnienie przedterminowe za dobre sprawowanie"? Tak. Lecz ulgi te, rzecz jasna, dotyczyły tylko garstki. Na ogół tych, którzy przekazali na rzecz kościoła znaczne dobra. Za ogromna sumę można nawet było otrzymać odpust całkowity. Oznaczało to zupełne wymiganie się od czyśćca. To była przepustka wprost do nieba. Ta szczególna łaska zastrzeżona była dla jeszcze węższego grona. Dla najmożniejszych rodów i jeszcze może rodzin królewskich. W zamian za te całkowite odpusty w ręce kościoła przekazywano zawrotne kwoty, kosztowności, ziemie. Lecz elitarność tego wszystkiego budziła wielka frustracje i niezadowolenie mas. Biedni wieśniacy nie mogli liczyć na biskupi odpust – zatem wiara ludu słabła i liczebność kościoła znów spadła. I co wymyślił tym razem? Świeczki. Ludzie mogli teraz przyjść do kościoła i zapalić świeczkę za “biedne dusze czyśćcowe", a zmawiając nowennę (serie modlitw w określonym porządku) mogli skrócić pobyt swoich drogich w czyśćcu.
JLE POŚWIĘCASZ CZASU BŁĄDZĄC PO MAJAKACH UTOPIJNYCH IDEOLOGIACH MIAST INWESTOWAĆ CZAS W SAMOROZWÓJ W CZASIE ŻECZYWISTUM I SAMOREALIZACJE
"I connect to the CHILDREN OF DIFFERENT WORLDS, Give witness to their intellectual superiority and thus change the world "
" I POŁĄCZĄ SIĘ DZIECI RUŻNYCH ŚWIATÓW, DADZĄ ŚWIADECTWO SWOJEJ WYŻSZOŚCI INTELEKTUALNEJ A TYM SAMYM ZMIENIĄ ŚWIAT "
"Έχω συνδεθεί με τα παιδιά των διαφορετικών κόσμων, Δώστε Μάρτυρας πνευματική υπεροχή τους και έτσι να αλλάξει τον κόσμο"
"Και Connect ΠΑΙΔΙΑ RUŻNYCH ΚΟΣΜΟΙ δώσει μαρτυρία για την πνευματική τους ανωτερότητα αλλάζοντας έτσι τον κόσμο"
Szyszynka to jedna z największych tajemnic, jakie zostały przed nami ukryte. Sekretem nie jest to, że gruczoł istnieje, sekretem jest jego funkcja. Studentom medycyny mówi się, że jest to wyrzucony narząd, ale tak nie jest. ...
Szyszynka jest naszym trzecim okiem, jest organem, przez który śnimy i wyobrażamy sobie, a gdy jest aktywowana, jest również organem, który łączy nas z innymi wymiarami rzeczywistości, to znaczy: pozwala nam widzieć istoty z innych wymiarów w dodatkowo, aby umożliwić nam odbycie podróży astralnych (pozostawić nasze ciało fizyczne, aby podróżować z naszym ciałem eterycznym), rozwinąć zdolności psychiczne, takie jak jasnowidzenie czy telepatia, a nawet możliwość podróżowania w czasie…
Nietrudno zrozumieć, dlaczego jest to tajemnica, odpowiedź jest w Kościele. Jak przetrwał kościół? bycie monopolem religii: chodzenie na mszę jest jedynym sposobem, w jaki pokazali nam połączenie z Boskim planem, ale w rzeczywistości Świątynia, aby osiągnąć Boskie połączenie, znajduje się w każdym z nas ...
Ananas lub szyszynka ma kilka znaczeń. Dla religii katolickiej oznacza to Moc Boga; dla masonerii wizja Cyklopa; W tradycji egipskiej znane jest jako oko Horusa, również w świętej geometrii widzimy, że oko Horusa odpowiada dokładnie wszystkim strukturom mózgu, aw świecie azjatyckim jako trzecie oko lub ośrodek jasnowidzenia i intuicji. ...
W terminologii inicjacyjnej jest ona znana jako „Drzwi do raju", a nawet francuski filozof Kartezjusz zaproponował, że szyszynka jest tym, co łączy ciało z duszą lub zawiera ją. Zdefiniował ją jako „siedzibę dusza” . Jego propozycja powstaje, ponieważ szyszynka nie jest obustronnie zduplikowana w ciele, a także wierzył (błędnie), że jest to wyłączność dla ludzi ...
Hormon Melatonina wytwarzany przez szyszynkę, którego niedobór jest spowodowany bezsennością i depresją, występuje w niektórych produktach spożywczych, takich jak owies, kukurydza, pomidory, ziemniaki, orzechy, ryż i wiśnie. W starożytnych świątyniach Sumerów i Babilończyków panowała adoracja szyszynki i nawet w Watykanie możemy zobaczyć pomnik w kształcie ananasa lub szyszynki, również noszony przez papieży, a na ścianach piramid znajdują się hieroglify ...
Szyszynka wydziela substancję zwaną DMT (dimetylotryptaminą) znaną również jako duchowa cząsteczka, która co ciekawe uwalniana jest w fazie szybkiego ruchu gałek ocznych, czyli gdy śnimy, odpowiada za wizualizację obrazów w snach. Gdy nie ma światła, szyszynka wytwarza melatoninę z serotoniny.
Wiąże się to z regulacją cykli czuwania i snu oraz służy przeciwdziałaniu skutkom syndromu różnicy stref czasowych (jet lag)…
DMT jest tak potężny, że może przenosić ludzką świadomość przez podróże w czasie i między wymiarami. W bezpośrednim stanie przed śmiercią wytwarzana jest duża ilość DMT, dlatego przypisuje się jej zdolność wchodzenia w świadomość w wyższych wymiarach. Osiąga stany mistyczne lub międzywymiarowe, jest najpotężniejszym halucynogennym lub enteogennym występującym w naturze, w wszystkie rośliny i zwierzęta (w większym lub mniejszym stężeniu), mają głęboki wpływ na świadomość) ...
Skoro juz wiecie czym jest szyszynka,to wyjawie wam sekret,kochajcie,kochajcie kochajcie,radujcie radujcie radujcie i bez religijnego bablania jezeli czlowiek przez dluzszy czas utrzyma w sobie ten stan.to zacznie sie odnawiac grasica przedstawiana czesto na koscielnych obrazach ogien wokolo serca to jest wlasnie Ona najwspanialszy organ:)grasica znika czlowiek znika,kiedy dziala tworzy pole elektromagnetyczne wokol ciala,organizm nie choruje,i jezeli ten stan radosci itd utrzymamy jakis czas,wytworzy hormon ktory te szyszynke,przez przysadke( kolejny gruczol cud:)) -odwapni,uruchomi,abys mogl/a to pojąc:)))
Ps.to taki secret w sekrecie:)